top of page
Zdjęcie autoraEwa Szumera

Edukacja domowa - dlaczego?

W Polsce coraz więcej rodziców decyduje się na uczenie swoich dzieci w domu. Niektórzy rodzice deklarują, że taka forma nauki jest dla nich interesująca ale nie mogą sobie na nią pozwolić ze względu na brak czasu. Jeszcze inni chętnie zdecydowali by się ale boją się, że nie podołają temu zadaniu. Ale dlaczego taka forma nauki staje się coraz bardziej popularna?


W rozmowach z nauczycielami słyszę, że rodzice mają wielkie wymagania. Rodzice natomiast twierdzą, że to nauczycielom nie chce się porządnie uczyć ... a gdzie jest prawda?

Jak zwykle pośrodku. Tylko w tym przypadku niestety pośrodku są DZIECI.


Prawda nauczycieli.

Nie od dziś wiadomo, że nauczyciele są sfrustrowani. Z jednej strony nie dogadują się z rodzicami, z drugiej mają program edukacyjny i system, a jeszcze z trzeciej dyrekcja, która często naciskana od góry swoje problemy zrzuca na swoich podwładnych. I jak tu się dziwić ich nastrojom? Niestety studia też nie przygotowały ich odpowiednio do radzenia sobie ze szkolną "codziennością". Dlatego od nauczycieli można usłyszeć "nie uśmiechaj się do uczniów, bo wejdą ci na głowę", "trzymaj żelazną dyscyplinę" albo "nie przykładaj się bo to i tak nic nie da". Czy ktoś ich kiedykolwiek pochwalił? Dyrektor boi się pochwalić, bo albo taki chwalony nauczyciel będzie chciał podwyżkę, albo wejdzie mu na głowę i nie będzie wykonywał jego poleceń, a tak w ogóle to co mu to da, jak go pochwalę, mnie też nikt nie chwali. Nauczyciele twierdzą, że dzieci są rozpuszczone, niewychowane i odpowiadają za to rodzice, bo oni nie są od wychowania. A program nauczania jest taki, że z niczym nie mogą zdążyć.


Prawda rodziców.

Rodzice nie chwalą bo za co, przecież nauczyciel wykonuje swoje obowiązki, rodzic, też w pracy wykonuj swoje obowiązki i nikt go nie chwali. A do tego, nauczyciele przecież pracują dużo krócej niż rodzice i jeszcze im się nic nie chce. Zamiast realizować program na lekcji zadają mnóstwo zadań do domu i to rodzice po pracy pomiędzy praniem, gotowaniem czy sprzątaniem muszą z dziećmi odrabiać zadania.


Słyszeliście takie opinie? Ja tak ... i to niestety często ... Z jednej strony rodzice, że Pani od wf-u kazała uczniom mieć białe skarpetki a jak mają inny kolor to wpisuje brak stroju.

Z drugiej strony nauczyciele, bo rodzice trzymają pod kloszem swoje dzieci, mają pretensje o lektury obowiązkowe, których fabuła jest smutna i dzieci płaczą. A w tym wszystkim dzieci, które albo nie widzą sensu nauki, bo po co, albo świetnie ten konflikt nauczycieli z rodzicami wykorzystują.


Nie dziwmy się zatem, że rodzice szukają jakiś alternatyw. Jedną z nich jest nauczanie domowe. Dziecko pracuje w swoim tempie, w godzinach, kiedy jest najbardziej efektywne, nie jest oceniane, szufladkowane, zdolne dzieci mogą rozwijać swoje talenty i zainteresowania a ten słabszy dostaje tyle czasu i uwagi, że może materiał nadrobić i odnosić sukcesy w interesujących go dziedzinach. Oprócz tego każde dziecko może znaleźć dla siebie odpowiedni sposób nauki. Nie od dziś wiadomo, że wzrokowcy uczą się w inny sposób jak słuchowcy. Praca w edukacji domowej jest również efektywniejsza dzięki racjonalnemu zarządzaniu czasem. W domowej edukacji jest też miejsce na różne formy nauczania np. gry, zabawy, filmy, doświadczenia.


Do wad edukacji domowej często zaliczane jest brak socjalizacji i kontaktu z rówieśnikami. Tak, to jest wada, gdyż bardzo ważne jest nawiązywanie relacji społecznych.

I tu właśnie z pomocą przychodzą nowe formy edukacji domowej a mianowicie edukacja domowa w małej, kilkuosobowej grupie. W założeniu jest ona formą edukacji domowej z elementami socjalizacji i nauki dodatkowych umiejętności, np. nawiązywania relacji, edukacji ekologicznej czy finansowej. Uczniowie pod opieką wykwalifikowanych osób realizują program w sposób przyjazny, ciekawy, równocześnie rozwijając swoje talenty i zainteresowania a przebywając w małych grupach uczą się również współpracy i zachowań społecznych. Czy ta forma uzyska duże zainteresowanie rodziców? Czy będzie alternatywą dla szkół?






50 wyświetleń0 komentarzy

Comments


bottom of page